Założyciel Under Armour – Kevin Plank, rozwój swojej firmy oparł z początku w całości na t-shirtach z włókien syntetycznych. Ich głównym celem miało być sprawne odprowadzanie wilgoci i utrzymywanie komfortu suchości zwłaszcza podczas intensywnych ćwiczeń fizycznych.
Z zadania tego Plank wywiązał się znakomicie, a Under Armour szybko stał się synonimem dobrego t-shirtu wykonanego z włókien syntetycznych.
Miało to nawet dokładne odzwierciedlenie w kampanii jaką osobiście prowadził Kevin Plank na rzecz swoich nowatorskich produktów.
Wszelkie spotkania z potencjalnymi klientami Kevin Plank zwykł zaczynać w dość niekonwencjonalny sposób. Otóż wnosił ze sobą wiaderko z wodą oraz koszulkę renomowanej firmy Russel Athletic. Po całkowitym zanurzeniu koszulki w wodzie, z wielkim rozmachem rzucał ją na stół, mówiąc: „Bawełna to nasz wróg!”
Oczywiście głównym punktem wyjścia dla właściciela Under Armour było stwierdzenie, że tradycyjna bawełna w zbyt dużym stopniu pochłania wilgoć, stając się jednocześnie ciężka i ograniczająca ruchy.
Taki naoczny pokaz punktu widzenia Kevina Planka widać był na tyle skuteczny, że już wkrótce jego firma stała się niekwestionowanym liderem na skalę światową w produkcji syntetycznych t-shirtów doskonale odprowadzających wilgoć.
Skąd zatem wzięło się nagłe zainteresowanie Under Armour produktami wytwarzanymi na bazie bawełny? I jak to możliwe, że hasło „bawełna to nasz wróg” nagle miało iść w odstawkę i zostać przyćmione przez śnieżnobiałe płatki kwiatów bawełny?
Kevin Plank nie zamierzał wcale wycofywać się ze swoich słów. Zamiast tego postanowił udowodnić, że znajdzie sposób aby produkt bawełniany pozostawał jednocześnie… bawełną i nie pochłaniał wilgoci… Dość innowacyjne podejście, lecz tych którzy znają początki firmy Under Armor wcale nie dziwy fakt, że Kevin Plank potrafi szokować, zachwycać, a także i zawstydzać konkurencję.
Kolejne pytanie rodzące się to dlaczego Under Armour postanowił wejść na pionierską ścieżkę i poszukiwać nowych rozwiązań, podczas gdy już wtedy posiadał mocną , ugruntowaną pozycję na rynku producentów sportowych?
Odpowiedzi udzielił sam Kevin Plank w tych słowach: „Zajrzeliśmy do szaf naszych klientów i znaleźliśmy tam przeciętnie około 30 t-shirtów. Okazało się, że tylko 4 z nich były z włókien syntetycznych, a pozostałe 26 były z naturalnej bawełny. Pomimo że bawełna mocno nasiąka potem i nie posiada takich właściwości jak włókna syntetyczne, to jednak większość użytkowników nawet nie myśli o zmianie swoich przyzwyczajeń. Lubią delikatny, miękki dotyk bawełny. Stwierdziłem, że chcę być producentem tych pozostałych 26 koszulek”
W ten sposób Under Armour rozpoczął pracę nad nowatorską technologię, która już wkrótce miała się znaleźć na sklepowych regałach pod hasłem Charged Cotton™.
Aby uzyskać pożądane rezultaty, Plank nawiązał współpracę z firmą Cotton Incorporated. Było to w roku 2010. Po niemal dwóch latach badań i prób wreszcie udało się opracować materiał na bazie bawełny, ale z całkowicie nowymi właściwościami. Jego skład w 95 procentach tworzyła bawełna. Pozostałe 5 procent to elastyna dobrze znana użytkownikom Under Armour z innych produktów i utożsamiana z uczuciem lekkiego i elastycznego materiału doskonale leżącego na ciele.
Sedno technologii oczywiście nigdy nie zostało ujawnione i stanowi dobrze strzeżoną tajemnicę firmy. Under Armour dało nam jedynie wgląd w najbardziej ogólnikowe aspekty związane z wytwarzaniem tkaniny Charged Cotton™.
Technologia ta polega na odpowiednim splataniu dwóch rodzajów włókien bawełnianych. Jeden z nich jest tradycyjnie hydrofilny – czyli bardzo dobrze pochłania wilgoć, drugi rodzaj włókien ma właściwości hydrofobowe – nie przepuszcza wilgoci. Ostatecznie okazało się ,że nowa tkanina wysycha do pięciu razy szybciej od tradycyjnej bawełny. Właściwości te firma uzyskała zanurzają przędzę w odpowiednich roztworach, których skład pozostaje ściśle tajny.
W ten sposób, przemiennie splecione włókna okazały się doskonale spełniać założenia jakie postawił Kevin Plank.
Końcowym testem produktu okazali się być oczywiście użytkownicy. Wśród nich ci najbardziej wymagający – profesjonalni sportowcy. W ten sposób na temat koszulki wykonanej w technologii Cotton Charged™ wypowiedziała się Heather Mitts – futbolistka z Amerykańskiej Ligi Piłki Nożnej:
„Tradycyjne koszulki bawełniane stają się po prostu zbyt ciężkie od potu. Koszulki wykonane w technologii Cotton Charged™ pozostają lekkie. W ogóle nie ma uczucia jakby się miało na sobie produkt za bawełny.”
W końcowym rozrachunku poszukiwania nowych technologii okazały się strzałem w dziesiątkę. Produkty Cotton Charged™ należą obecnie do najchętniej kupowanych spośród wszystkich proponowanych przez Under Armour.
Nowa tkanina pozwoliła wkroczyć firmie z Baltimore na rynek odzieży bawełnianej, której wartość jest ponad czterokrotnie wyższa od wartości samej branży odzieży syntetycznej.
W kolejnych latach okazało się, że zgodnie z przewidywaniami analityków rynku, główny wzrost sprzedaży w latach 2011- 2013 pochodził właśnie z produktów wykonanych z „nowej” bawełny.
Ponadto wynikiem sukcesu nowej technologii było opracowanie kolejnej – Charged Cotton Storm, która również okazała się produktem doskonale odpowiadającym upodobaniom wymagających klientów Under Armour.
Żródło: mdsport.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz